poniedziałek, 19 maja 2014

3.

Dziewczyna szła ulicami miasta,pamiętała jak przez mgłę ulice i miejsca.Czuła ,że w tym wszystkim czegoś brakuje ale nie potrafiła określić co to było.Po jakimś czasie zaczęła odczuwać ból głowy a z każdym kolejnym krokiem ból był coraz to silniejszy.Postanowiła wrócić szybko do domu i pójść spać.
Całą ta sytuacja ją przytłaczała.Czuła się bardzo ciężko nie mogąc o niczym wspomnieć.W jej głowie panowała pustka w sercu chaos.Cały czas czuła nieprzyjemne mrowienie pod żebrami.
Zebrała w sobie siły i ruszyła szybkim krokiem przez park aby kilka minut temu znaleźć sie już w domu.

W tym samym czasie do domu szatyna wpadła zdyszana szatynka.Przyjaciółka widząc dziewczynę poderwała się z kanapy i wyszła aby za chwilę wrócić ze szklanką wody.W tym samym czasie chłopcy patrzyli na można by rzec przerażoną dziewczynę.Amy wypiła na raz całą szklankę wody.Przyjaciele tylko na nią patrzyli jakby co najmniej była stworzeniem z innej planety.
-Możesz wreszcie powiedzieć co takiego się stało ? -zapytał Chaz

-Ja....ona....park....i....-zaczęła się jąkać próbując ustabilizować swój nierównomierny oddech i mocno bijące serce.
-Spokojnie,weź głęboki oddech i powoli powiedz.-poradził jej Justin,który właśnie sięgał po szklankę z colą.
-Ja...ja widziałam Jazmyn w parku.
W tym momencie szklanka w napojem spadła z wielkim hukiem na ziemię.Rozbijając szkło.
Chłopak wziął głęboki oddech i ze łzami w oczach zaczął mówić.
-Amy zrozum ,że Jaz nie żyję i nie cofniemy tego.Wszystkim nam jej brakuje ale tak chciał Bóg.Wolał mieć anioła obok siebie -wyszeptał końcówkę zdania i gwałtownie wstał z fotela idąc żwawym krokiem do swojego pokoju.
Zatrzasnął za sobą drzwi a pojedyncza łza spłynęła po jego policzku.Wstrzymał oddech i z całe siły walną pięścią w ścianę.Przyjaciele podskoczyli gdy po domu rozniósł się huk.Wiedzieli co szatyn zrobił i wiedzieli ,że musi być on teraz sam.Szatynka patrzyła się na przestrzeń przed sobą.Była pewna ,że 10 minut temu widziała swoją przyjaciółkę,nie mogła ją z nikim innym pomylić....albo.Może jednak pomyliła się ,nie pomyślała o tym.Tylko przez swoje głupie zachowanie rozdrapała rany w sercu każdego.
Szatyn siedział na górze patrząc tępo w zdjęcie przed sobą.Był na nim on razem z nią.Miłością swojego życia.Chłopak nie zdawał sobie sprawy ,że jego księżniczka żyję lecz nic nie pamięta.Chciał już się zabić....ale nie stwierdził ,że zrobi to dla niej.Ku jej pamięci rzuci narkotyki,alkohol i inne używki.Każdej nocy bił się z myślami czemu akurat jego dziewczynka.Czemu ona ? Może gdyby nie zadzwonił wtedy ona by była obok niego ? I tak ciągle zaprzątał sobie głowę.Poczucie winy zżerało go ,ale nie potrafił się przyznać.Sam fakt ,że rodzice dziewczyny nie pozwolili przyjść mu na pogrzeb bardzo go zranił jak i na pewno reszte paczki.Jazmyn zawsze potrafiła każdego rozśmieszyć i to do niej każdy szedł po radę w różnych sprawach.Dziewczyna była taka...jedyna,na pewno jedyna w swoim rodzaju.
Chłopak dla niej poszedł na odwyk a gdy czuł głód wyobrażał sobie ,że obok niego siedzi ona...miłość jego życia.Za pewne jedyna,ostatnia bo chłopak pewien jest ,że nie pokocha żadnej tak jak kochał swoją księżniczkę i żadna nie jest tak piękna i wspaniała jak ona.
Szatyn nie pozwolił wyrzucić choćby najmniejszej pamiątki po dziewczynie.

"Nothing Like Us"

Chłopak uśmiechnął się patrząc na pierwsze wersy piosenki które sam utworzył.Wszystko co go otaczało...wszystko co robił,pisał o czym myślał....było tylko o niej..


JAZMYN POV'S


-Muszę iść do szkoły ? -jęknęłam przeskakując z jednej nogi na drugą.
-Edukacja to podstawa zapamiętaj to sobie -zaśmiała się "mama".
Tak wiem dalej nie jest pewna co do prawdziwości ich tożsamości.A może są oni porywaczami którzy po kryjomy żądają za mnie okupu ?
Dużo jest takich sytuacji a jeszcze więcej filmów o takim czymś.
Już całkowicie mi odwala.Moja głowa jest pusta...brak wspomnień i po prostu jestem zbyt odejrzliwa.
Ughhh....
-Idę się pakować -krzyknęłam z złością wchodząc do pokoju.
Jadę na studia do sąsiedniego miasta co mnie wkurza bo...w tym mieście są 3 uczelnie.
Wyciągnęłam walizkę i zaczęłam powoli układać wszystko estetycznie.Oni mają mi później dowieźć walizki więc tym się nie martwie.Powiedzieli ,że soboe poradzą to i niech sobie radzą.Ich problem sami chcieli.
Po około godzinie zasunęłam zamek od walizki.Spojrzałam na swoje przygotowane ciuchy.Jutro jadę i zacznę studia.Może przypomnę sobie coś,poznam kogoś.Najbardziej ciekawi mnie moje stare życie uczuciowe.Wiem to głupie ale po prostu mnie korci aby się zapytać...ugh dowiedzieć prawdy bo oni twierdzą ,że wsześniej nie myślałam o chłopcach..wątpie w to ale niech im będzie.
Jutro zaczę "wszystko od nowa"....

***

Przepraszam że zwlekałam z rozdziałem ale miałam problemy małe.W między czasie coś napisałam i oto wyszło.Przepraszam za błedy i mam nadzieje ,że się wam podoba.
Zapraszam do oglądania zwiastunu ----> KLIK


8 komentarzy:

  1. SUPER !!! CZEKAM NA NEXT !!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Super :) Czekam na kolejny, świetnie piszesz ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Boże zajebiste jest to ff *-* Kocham je!
    Rozdział niesamowity :) Pisz dalej! Czekam nn <3
    ~heartbreaker-justinandmelanie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. No to kiedy następny ?

    OdpowiedzUsuń
  5. Boże nie mogę się doczekać ja juz chce następny !!!

    OdpowiedzUsuń
  6. Kiedy będzie nastepy rozdział ?

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetne!! ;) Proszę proszę plisss napisz nastepny rozdział prosze!!!! ; (

    OdpowiedzUsuń