piątek, 17 października 2014

6

Nieprzytomna dziewczyna leżała na szpitalnym łóżku.Wokół niej krążyły pielęgniarki i niekiedy przemknął lekarz.W tym samym czasie na korytarzu pod salą czekał chłopak.
Trzymał on dłonie złączone jak do modlitwy i czekał na jakiekolwiek informacje o stanie zdrowia dziewczyny.Na początku nie wierzył ,że Amy mówi prawdę ale on sam siedząc na ostatnich zajęciach rozejrzał się po sali i dostrzegł.Dziewczynę która skradła jego serce dawno już. Dziewczynę która niby umarła i o której pragnął walczyć do końca.Bóg wysłuchał jego próśb i zesłał na jego drogę z powrotem blondynkę.Miał nadzieję ,że kiedy się wybudzi wszystko sobie wyjaśnią i znów będą szczęśliwi razem.


JUSTIN POV

Siedziałem przed salą Jazmyn już od dobrych 3 godzin.Cały czas modlę się do Boga o to aby nic jej nie było.Całe szczęście ,że wybrałem się na spacer bo w innym wypadku coś mogłaby by się gorszego stać a tego bym sobie nie wybaczył.Siedząc tak myślę na tym wszystkim.Czemu dziewczyna upozorowała swoją śmierć ? Aż taki zły byłem ? Dla niej jestem w stanie zrobić absolutnie wszystko.Dla niej zerwałem swój największy nałóg a właściwie i pozostałe przyzwyczajenia.To wszystko czym żyłem poprzednim życiem.
Przez myślę przeszło mi aby zadzwonić do reszty ale w efekcie wysłałem tylko SMS ,że wrócę późno bo jestem w szpitalu.Żadne mi nie odpisało więc nic więcej nie pisałem.

Siedziałem na niewygodnym krzesełku aż wreszcie zauważyłem lekarza Jazmyn.
-Witam jak u niej ? -spytałem
-W miarę dobrze,na szczęście nie trzeba będzie wzywać rodziców-odpowiedział i wszedł do sali a ja za nim.
-Mogę ? -zapytałem będą w środku.
Lekarz tylko na mnie spojrzał i przytaknął głową.
Patrzyłem na jego poczynania aż wreszcie usłyszałem cichy jęk z ust blondynki.
Spojrzałem na nią i dostrzegłem jej zaspane oczka.Uśmiech mimo wolenie pojawił się na moich ustach.
-Dzień Dobry -uśmiechnął się starszy pan.
-Dobry -szepnęła ochryple blondynka.
Od razu wiedziałem winę tego więc podszedłem do stolika i nalałem jej wody.
Zbliżyłem się do jej łóżka i wyciągnąłem w jej stronę kubek.
Dziewczyn podniosła wzrok i chyba dopiero teraz zauważyła mnie.
Uśmiechnąłem się do niej a ona odbierając napój spłonęła rumieńcem.
Miałem ochotę zaśmiać się z tej jej nieśmiałości.
-Wiesz jak się nazywasz ?-zapytał lekarz
-Jazmyn Palvin -odpowiedziała
-A coś jeszcze wiesz ?
-Chodzę do collage
-Umm.Dobrze a znasz tego oto młodzieńca ? -zapytał zapisując coś w karcie.
Chwile na mnie patrzyła z zadumą.
-Nie znam go -powiedziała nieśmiało.
Moje serce stanęło momentalnie.Miałem wrażenie ,że zatrzymałem oddech gdy jej słowa uderzały we mnie.
-Jak to nie pamiętasz ? -zapytałem przestraszony.
-Kojarz skądś ale nie powiem ci kim jesteś -odpowiedziała szybko
Spojrzałem szybko na lekarza a on patrzył na dziewczynę ze zdziwieniem.
-Upadłaś mocno ? -zapytał się jej.
-Nie,złapałem ją zanim upadła na chodnik.-wyjaśniłem
-To.. dziwne-mamrotał pod nosem
-Przecież powiedziałaś moje imię zanim zemdlałaś -powiedziałem ze łzami w oczach.
-Nie pamiętam co było przed upadkiem. Zakręciło mi się w głowie ,strasznie mnie bolała i próbowałam dojść do ławki ale nie zdążyłam i upadłam jego ramiona -wskazał na mnie.
-Okey a wcześniej miałąś jakieś problemy ? -zapytał
-Nie -odpowiedziała -Kiedy mogę wyjść ?
-Zaraz przygotuje wypis.
Wyszedł z pokoju a ja za nim.
-Proszę Pana o co chodzi ? -zapytałem się faceta.
-Może to jakiś szok.Jakbyś mógł ją obserwować-powiedział.
Odszedł a ja zdenerwowany wróciłem do sali.
Ci lekarze mają to wszystko w dupie.Jak się czuje pacjent to ich nie obchodzi.

-Hey ,na prawdę mnie nie pamiętasz ? -zapytałem stając obok niej.
-Przepraszam -szepnęła
Między nami zapadła cicha.Słychać było mój nierówny oddech i jej westchnięcia.
-Ty jesteś jakimś moim kolegą ? -zapytała
Co ja czułem? Ból,miałem wrażenie ,że moje serce wyrywa się z piersi i znika gdzieś pod wielkim głazem.Spojrzałem na nią i pokręciłem tylko głową.
Dziewczyna zmieszana wstała i ruszyła w stronę łazienki.
Obserwując ją mogłem stwierdzić ,że jest na prawdę piękniejsza niż wcześniej jeśli tak się da.Nie to ,że ona wcześniej była jakaś brzydka bo tak nie było.Chodzi mi o to ,że ...albo nie będę się poniżać.
Z nudów postanowiłem poprawić pościel na łóżku.
Gdy się odwróciłem dziewczyna już stała za mną.
Miałem taką wielką ochotę chwycić ją a rękę ale na szczęście się powstrzymałem.
Skinąłem głową na wyjście i dziewczyna rozumiejąc mój gest wyszła z pomieszczenia.
Odebraliśmy jeszcze wypis i ruszyliśmy do mojego samochodu.
Gdy już dochodziliśmy spojrzałem na dziewczynę która przymykała dziwnie powieki.
Nagle złapała sie mojego ramienia .
-Co się stało ? -zapytałem przerażony.
-Nic tylko głowa mnie boli.-szepnęła
Otworzyłem jej drzwi i poczekałam aż wsiądzie do środka.
Sam zająłem miejsce kierowy i ruszyłem w stronę uczelni.

Gdy dojechaliśmy żadne z nas nie postanowiło wysiąść.
Po chwili się odezwałem
-Może posiedzisz i odpoczniesz u mnie ? -zaproponowałem
Tak długo jej nie widziałem ,że najchętniej skrył bym ją po swoim ramieniem i nigdy nie puścił.
-Okey i tak sama jestem w pokoju -jęknęła i wysiadła z samochodu.
Stanąłem obok niej a dziewczyna złapała mnie pod rękę.
Nie powiem ale ciarki mi przeszły a mój kolega znacznie się poruszył.
Co poradzę ,że ona jest dla mnie boginią seksu ?
Ruszyłem z nią w stronę swojego pokoju który zajmowałem wraz z Chrisem, Ryanem i Chazem.
Znając życie dziewczyny siedziały w naszym pokoju.
Cały czas zastanawiałem się kiedy przejdzie Jaz i jak ona mi to wszystko wyjaśni.
Może chciała mojego dobra ? Pierdolić ,przecież wiedziała co ja czuję i wgl.
Otworzyłem przed nią drzwi i przepuściłem ją pierwszą w drzwiach.
Słychać od wejścia było krzyki i śmiechy reszty ,które ustały kiedy blondynka weszłam za mną do pokoju głównego.
Każdy patrzył na nią w szoku i osłupieniu jakby jej nigdy na oczy nie widzieli.
Popchnąłem delikatnie Jazmyn na kanapę.Dziewczyna usiadła a ja obok niej.Amy wstała i wyciągnęła z szafki szklankę,nalała do niej wody i podała dziewczynie która uśmiechnęła się delikatnie do niej.
-Nie wiesz jak się cieszę -powiedziała Amy z łzami w oczach.
-Super ,że jesteś -zaśmiała się Cail.
Blondynka chyba czuła się niezręcznie ,zaczęła bawić się palcami.
-Spotkałem ją w parku i zemdlała więc pojechałem do szpitala.Okazało się ,że ma zanik pamięci przez to omdlenie -powiedziałem próbując objaśnić sytuacje.
-Umm.Ja nie pamiętam nic od wypadku -powiedziała nerwowo dziewczyna patrząc na mnie.
-Jakiego wypadku przecież nic się nie stało.
-Nie,nie.Od wypadku samochodowego nic nie pamiętam -wyszeptała.
A mój mózg chyba nie był w stanie przetworzyć tego.
Jaki wypadek ?? Kiedy ?

***

Przepraszam ,że tak długo ale nie mogłam jakoś dopisać końcówki.
Przyśpieszam akcje bo mam wiele pomysłów a tak do dupy ciągnąć jedno i to samo przez 20 
rozdziałów co nie ??
Jeśli są jakieś błędy to przepraszam,te które widziałam zmieniałem od razu.
Dziękuję za komentarze ♥ Czekam na kolejne.
Ja pisze wy oceniacie ♥ ♥ ♥

18 KOM = NN


24 komentarze:

  1. zajebisty *.* czekkam na next xD

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak tak tak!!!!!!! W końcu. O mój boże !!!!! Teraz pewnie w następnym rozdziale będzie mówiła o tym wypadku??? Mam nadzieje że tak bo chce wiedzieć co się stało . i nie wiem jakim cudem można tak genialnie pisać. Tylko że za krótkie ale to nic da się przeżyć :))) Do następnego :***

    OdpowiedzUsuń
  3. Zajebisty :) Tyle czekałaaam ale było warto :)

    OdpowiedzUsuń
  4. W końcu jest tyle czekania ale było warto

    OdpowiedzUsuń
  5. czekam na nn!! < 3

    OdpowiedzUsuń
  6. W końcu się doczekalam kocham tego bloga !!!! Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. Kocham kiedy następny ??!

    OdpowiedzUsuń
  8. Cholera kocham to czekam na nn !!!!

    OdpowiedzUsuń
  9. Jezu ,!!!! Czekam na nastepny !!!!

    OdpowiedzUsuń
  10. Kiedy następny juz nie mogę się doczekac !!!!

    OdpowiedzUsuń
  11. Ha ha ha ale chyba liczą się intencje no nie ???? ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. A kiedy następny ??????

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Postaram się dzisiaj a jak nie to na pewno jutro dodam bo jeszcze w szkole jestem -,-

      Usuń
  13. Ok to CZEKAM!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń