środa, 21 stycznia 2015

10

Siedziałam w bibliotece usiłując zmusić się do skupienia nad książką.
Za niedługo zaczną się zaliczenia a ja nie potrafię się na niczym skupić.
Może to wina szatyna ?
Ciągle nie mogę zrozumieć o co chodziło tamtej nocy Chrisowi.

Spojrzałam na jego twarz i zauważyłam mały uśmieszek.
Zarzuciłam swoje dłonie na jego kark splatając je ze sobą
Gdy podniosłam się na palcach i już miałam otrzeć swoje wargi o moje coś mi przerwało.

Usłyszałam głośne westchnienie.
Od razu odwróciłam głowę w kierunku drzwi.Justin powtórzył mój czyn.
Spotkałam się z zamglonych wzrokiem Chrisa.
Uśmiech na jego ustach zaczął się niebezpiecznie poszerzać.
-A co tutaj robicie ? -zaśmiał się.
-Stoimy cioto -syknął Bieber

-No nie wydaje mi się kochaniutki i sam jesteś ciotą ,cioto.-krzyknął
-O co ci chodzi ? -zapytałam cicho zdezorientowana.
-A to ty jeszcze nie pamiętasz ? -westchnął
-Szczerze ? Wkurwia mnie już to -warknął mrużąc oczy.
-Chris weź sobie piwo i spierdalaj! -powiedział zdenerwowany szatyn.
Zmrużyłam oczy i z zainteresowaniem przyglądałam się zachowaniu chłopaków.
Nie rozumiałam o co chodzi chłopakowi który stał przede mną.
-Nie nie wyjdę dopóki ona nie pozna prawdy.-powiedział stając twardo na ziemi.
-Jakiej prawdy ? -zapytałam 
-Bo widzi...-zaczął brunet ale szybko zakończył.
Nim się obejrzałam koło niego pojawił się szatyn.
Zamachnął się i wymierzył mocny cios w szczękę przyjaciela.
Pisnęłam głośno i natychmiast podbiegłam do nich.
-Uspokój się -warknęłam na chłopaka.
-Nie ma żadnej prawdy -warknął i pociągnął chłopaka za koszulkę do głównego pokoju.
Zanim wyszłam oni zdążyli już zniknąć.
Westchnęłam głośno i zaczęłam szukać reszty przyjaciół.
Rozglądałam się na około ale nie byłam w stanie dostrzec nikogo znajomego.
Pokręciłam głową i podeszłam do stolika z napojami.
Wlałam do kubka pepsi i zamoczyłam usta w cieczy.
Bąbelki załaskotały mnie w gardło ale uśmiechnęłam się ,ponowiłam czyn.
Stałam patrząc na tańczącym ludzi.
Jedni tańczyli normalnie.
Inni śmiali się nie potrafiąc złapać rytmu.
Byli też ci którzy prawie uprawiali seks na parkiecie.
Wpychali sobie do ust języki.
Jęczeli.
Nie wiem czemu ale czułam w podbrzuszu dziwne łaskotanie.
Miałam wrażenie ,że robiłam coś takiego.
Byłam jedną z tych właśnie osób.
-Bu ! 
Ktoś krzyknął mi do ucha a ja przerażona upuściłam kubek mocząc tym samym sobie koszulkę.
Wzięłam wdech i odwróciłam się do tyłu.
Zagotowało się we mnie.
-Co ? -warknęłam
-Oj księżniczko nie bądź taka zła -zacmokał
-Daj mi spokój -westchnęłam
-No przepraszam - zaśmiał się
-Nicholas daj mi spokój -syknęłam
-Nathan -powiedział mrużąc oczy.
-Oj wybacz najwyraźniej nie zainteresowałeś mnie swoją osobą -przyłożyłam teatralnie rękę do ust.
Uśmiechnęłam się do siebie i odwróciłam na pięcie.
Chłopak coś mówił ale ja go zignorowałam i ruszyłam w tłum ludzi.
Nie miałam pojęcia skąd u mnie takie zachowanie.
Poczułam jakby wybuchł we mnie ognień który się tlił do tego czasu.
Uśmiechnęłam się z satysfakcją i ruszyłam do przyjaciół którzy siedzieli na kanapie.
Kiedy byłam blisko rozejrzałam się poszukując Biebera ale nigdzie go nie było.
Z resztą Chrisa również.
Posłałam uśmiech w kierunku dziewczyn i zajęłam miejsce obok.
-Jesteś cała mokra - powiedział Amy wskazując na moją koszulkę.
-O faktycznie ale za to słodka jestem -zaśmiałam się.
-Na górze są łazienki idź to załatw -zaśmiał się Ryan.
Przewróciłam oczami i wstałam.
-Tylko nigdzie nie idźcie sobie -zaśmiałam się
Odwróciłam się i znów musiałam przecisnąć się przez tłum
Weszłam na górę i otworzyłam drugie drzwi na lewo.
Uh.
Za ścianą słychać było jęki więc ominęłam pierwsze.
Weszłam do łazienki i ściągnęłam przemoczoną koszulkę.
Zostając jedynie w czarnym staniku.
Nachyliłam się na umywalką i włączyłam strumień wody.
Podłożyłam koszulkę która stopniowo zaczęła moknąć całkowicie.
Zamydliłam ją delikatnie aby pozbyć się lepkości.
Nachyliłam się i poczułam szorstkie dłonie na moim brzuchu.
Gwałtownie podniosłam głowę i dostrzegłam ciemne tęczówki.
Nim otworzyłam usta on przyłożył swoje do mojej szyi.
Zaczął składać mokre i delikatne pocałunki na odkrytej skórze.
Jęknęłam cicho przymykając oczy.
Jego dłonie zaczęły błądzić po moim ciele.
Stojąc dalej do niego tyłem.
Wyciągnęłam dłoń na siebie i złapałam jego kark przysuwając jeszcze bliżej.
Chłopak nie protestował od razu przyległ swoim ciałem do mojego.
Głośno westchnęłam kiedy jego dłoń zaczęły sunąć ku górze pozostawiając na mojej skórze ciarki a w podbrzuszu fajerwerki.
Nagle oderwał się ode mnie.
Spojrzał mi w oczy i delikatnie otarł swoje wargi o moje.
Zadrżałam pod dotykiem jego ust.
Westchnięcie bez pozwolenia wydobyło się z moich ust.
Jego dłonie wciąż były na moich biodrach.
Zaczął kreślić jakieś wzory na mojej odkrytej skórze.
-Dobranoc -szepnął mi do ucha i wyszedł z łazienki.
Zostawił mnie samą.
Znowu.




JUSTIN POV



- Gdzie zniknąłeś na imprezie ? - walnął mnie w ramię Chaz.
-Nigdzie ,cały czas się bawiłem -powiedziałem 
Przypominając sobie wczorajszy wieczór.
Westchnąłem.
Nadal czułem jej ust na swoich.
To idealne ciało będące obok mojego.
Gdybym od niej się nie odsunął pewnie skończylibyśmy w pokoju.
Nie chciałem tego,ona jest moją księżniczką.
Nie mogłem tak zrobić.
Uśmiechnąłem się widząc przed oczami obraz jej obok Nathana.
Wreszcie obudziła w sobie moją Jazmyn.
Taka jaka jest teraz jest zbyt spokojna i nudnawa.
Widzę ,że zaczyna ostrzyc języczek i zachowywać się normalnie.

Nie wiem jak długo dam radę jeszcze udawać.
Czuję potrzebę aby ona była blisko tak jak wtedy.
Aby patrzyła w moje oczy jak co noc.
Była po prostu.
Chcę jej powiedzieć to wszystko ale się boję.
CO jeśli ucieknie ?
Powie wszystko rodzicom a ci ją zabiorą dalej ?
Oni są do tego zdolni.
Potrafiliby nawet wywieźć ją daleko.
Samo prze siebie jak daleko na studia ją wysłali.
My tu przyjechaliśmy aby być najdalej od wspomnień.
Nie przewidziawszy tego ,że ona będzie obok.
Żywa.

-Idę do sklepu po piwo -powiedziałam wstając.
Chaz z Ryanem jedynie przytaknęli będąc pochłonie ni przez jakieś talent show.
Pokręciłem rozbawiony głową i wstałem z kanapy.
Chris jeszcze leżał w łózko odsypiając wczorajszy wieczór.
Chciałem zadzwonić do Jaz ale nie bylem pewny.
Stwierdziłem ,że pójdę do niej wieczorem.
Tak , pójdę i wytłumaczę swoje zachowanie.
Moje zacząć od początku ?
Nie.
Nie potrafiłbym jej okłamywać będąc tak blisko.
Jak dowie się prawdy z nienawidzi nas.

Miałem wchodzić do sklepu kiedy zauważyłem nieopodal bar.
Westchnąłem i wszedłem do środka.
Wokół mnie panowała spokojna atmosfera.
Tylko trzy stoliki był zajęte.
Jacyś panowie którzy grali w karty popijając piwo.
Dwie dziewczyny które śmiały się głośno i podawały sobie na wzajem papierosa.
I ostatni 2 gości która studiowała na tej samej uczelni co my.
Po środku zauważyłem biały proszek.
Momentalnie ścisnęło mnie w brzuchu.
A w głowie pojawił się rożne myśli.
Odwróciłem głowę i podszedłem do baru.
-Poproszę kieliszek wódki -powiedziałem do barmana
Spojrzał na mnie nie pewnie ale nalał przezroczystego trunku do szkła.
Chwyciłem naczynie i szybko przechyliłem.
Płyn spłynął po gardle pozostawiając przyjemne pieczenie.
Wskazałem gościowi aby mi dolał.
I takim sposobem wypiłem 4 kieliszki.
Nie czułem się pijany ale za to pewny siebie.
Nagle usłyszałem swoje imię.
Odwróciłem głowę i spojrzałem na kolesi z kampusu.
Wstałem i podszedłem do nich,
Oni zaśmiali się do mnie.
Jeden z nich poklepał miejsce obok siebie,
Usiadłem i spojrzałem na nich wyczekująco.
-No Justin pokaż jak się to robi u was 
Zaśmiał się blondyn podając mi zwinięty w rulonik banknot.
Nim się obejrzałem ustawili przede mną idealnie zrobioną kreskę.
Chcę ?
Nie nie chcę 
A moje jednak.
To tylko jedna kreska , nikomu nie zaszkodzi...


***

Jak sądzicie Justin zrobi to ?
Co z Jazmyn ?
Długą będą udawać ?

Dziękuję za komentarze chociaż wiem ,ze stać was na więcej :)
Proszę komentujcie bo to daje motywacje.
Polecajcie również innym ♥
Za błędy przepraszam ale 3/4 rozdziału pisałam w nocy a teraz
nie chce mi się sprawdzać 
Jeżeli macie pytania to zapraszam na aska 



A tym czasem jak oceniacie moją nową pracę ?


8 komentarzy:

  1. Jejj. Świetne. Dziewczyno kocham cię za to <3
    Mam nadzieję, że jednak nic nie zrobi :))

    OdpowiedzUsuń
  2. Rozdział super ♥ Jestem zawiedziona, że Justin jednak wciągnął. Starał się nie barć i nagle bum jednak się skusił. Chciałabym również aby Justina i Jazmyn już byli razem. Czekam na następny xx

    OdpowiedzUsuń
  3. Niesamowity *o*

    OdpowiedzUsuń
  4. Miała byś więcej wyśw. i więcej kom. gdybyś dodawała szybciej rozdziały..
    Przynajmniej raz tygodniowo a nie raz na miesiąc/ 2 tyg.

    OdpowiedzUsuń
  5. Super!!! Kiedy dodasz nowy rozdział???

    OdpowiedzUsuń
  6. Cudowny :3 Kiedy następnyy?

    OdpowiedzUsuń